Ostatnimi czasy media rozpowszechniały informację o grożących działkowcom karach za nie zgłoszenie studni do rejestru Wód Polskich, instytucji należącej do Skarbu Państwa, która zarządza zasobami wody na terenach RP. O tak zwane pozwolenia wodnoprawne mają występować indywidualnie działkowcy, jako właściciele studni na działkach. Za brak pozwolenia grozi kara w postaci mandatu do 5000 złotych lub nawet areszt.
W 2017 roku ustanowiono przepis, który narzuca zgłoszenie użytkowanej studni i uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego. Jak w każdej ustawie, tak w tej wymienianej pojawił się wyjątek czyli art. 33 prawa wodnego, który mówi, że niewielki pobór wody na potrzeby własne (do 5 m3 na dobę) objęto zwolnieniem. Przepis ten jednak dotyczy osób będących właścicielami nieruchomości, na której funkcjonuje ujęcie wody a działkowcy z ROD są dzierżawcami. Tym samym są wykluczeni z grona uprawnionych do wspomnianego w ustawie „zwykłego korzystania" z wód. W przypadku działkowców każde ujęcie, nawet tzw. abisynki, wymaga uzyskania pozwolenia a pobór wody bez pozwolenia daje podstawę do zastosowania sankcji, o których donoszą media.
Problem ten nie jest nowy, powstał w 2017 roku gdy uchwalono ustawę, ostatnio został jednak nagłośniony medialnie. Od 2017 roku wzbudza zainteresowanie władz i prawników PZD, którzy składali wielokrotnie postulaty o nowelizacji prawa wodnego, niestety bezskutecznie. Chociaż dotychczas żaden posiadacz studni nie został ukarany to jednak ryzyko takie istnieje.
W kwietniu odbyło się, z inicjatywy Wód Polskich spotkanie, podczas którego doszło do wymiany poglądów pomiędzy władzami PZD oraz prezes PGW panią Joanną Kopczyńską. W ich trakcie delegacja PZD przedstawiła argumenty prawne i społeczne uzasadniające tezę, o dysfunkcjonalności obecnych regulacji prawa wodnego w zakresie, w jakim dotyczą one ujęć wody należących do indywidualnych działkowców. Uwagi te spotkały się ze zrozumieniem przedstawicieli Wód Polskich. Pani Prezes zadeklarowała, że ze strony kierowanej przez nią instytucji działkowcy nie powinni obawiać się radykalnych działań.
Sytuacja działkowców nie jest znormalizowana, wymaga nadal bardziej ustawowych rozwiązań. Dodatkowo, prawo wodne wyklucza również PZD i inne stowarzyszenie ogrodowe, które nie mogą być stroną postepowania w przypadku legalizacji studni na poszczególnych działkach. Zgodnie bowiem z ustawą o ROD, studnia na działce to własność działkowca.
Podsumowując , nadal czekamy na rozwiązania legislacyjne PZD, które przy poparciu i pełnym zrozumieniu Wód Polskich pozwolą dostosować prawo do potrzeb działkowców. A nam na spokojne użytkowanie naszych studni.