Mamy w ogrodzie śmietniki, w dwóch miejscach ustawione są kontenery na bieżące odpady. Służyć miały i mają wszystkim działkowcom aby pozbyć się z działki wytworzonych bieżących śmieci. Wszystko tak jak w domu czy mieszkaniu.
Zasady zasadami, przepisy przepisami lecz wyobraźni nie nauczymy nikogo. W bieżącym roku sytuacja stała się wręcz dramatyczna. Pan, który sprząta teren wiatek nie nadążał z układaniem i ugniataniem porozrzucanych przedmiotów . Czyści teren wokół kontenerów sumiennie kilkanaście razy w miesiącu. Śmietnik , zwłaszcza ten położony w centrum ogrodu widzą prawie wszyscy działkowcy, alarmują i reagują pojedyncze jednostki.
Na śmietnikowym zagrodzonym terenie lądują łózka, fotele, stoły, stare zużyte narzędzia , wózki, gruz, wymieniać by można w nieskończoność. Tymczasem za zwielokrotniony wywóz zapłacimy wszyscy jak jeden mąż.
Nie wiem jak innym ale nam nie podoba się taka solidarność! Nie chcemy płacić za niechlujstwo tych, którym nie chce się zamówić kontenera sprzątając gruntownie działkę czy też wywieźć do PSZOK-u ( Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych ul. Bema i Szewczyka w Oświęcimiu) własnym wynajętym transportem. Odbiór jest darmowy .
Za tych „sprzątaczy” zapłacimy w przyszłym roku bo znowu wzrośnie cena wywozu odpadów, matematyka nie kłamie. W miesiącu maju kontenery były wywożone dziewięć razy co oznacza podwojoną w kontekście lat poprzednich liczbę. Z przerażeniem obserwujemy sytuację bieżącą.
Z porządkiem przy śmietnikach zawsze, czy raczej od momentu ich powstania był kłopot
i problem związany ze zdyscyplinowaniem działkowców. Mamy segregację odpadów, pojawiły się ( duże i wyraźne) tablice informujące co i czego nie wolno wrzucać czy pozostawiać na terenie wiatek. Co poniektórzy tymczasem czytają i…wyrzucają. Gdzie popadnie, byleby pozbyć się ze swojej działki.
Tymczasem cały teren ogrodu to nasza wspólna wielka działka traktowana przez urzędników jak każda prywatna posesja. Za odbiór odpadów w kontenerach nie „płaci zarząd” ale my wszyscy uiszczając składki przeliczane jak już wspomniano, zarząd reguluje jedynie należności do Urzędu Miasta. Zrozumiałe wydawać się może ale nie takie oczywiste.
Monitoring pomógł odnaleźć wielu niepokornych, rzecz w tym tylko czy służyć miał do takich celów. Obawiać się mieliśmy bardziej przecież o nasze mienie i bezpieczeństwo ze strony osób z zewnątrz. Tymczasem sami tworzymy zagrożenie dla naszych portfeli, płacić będziemy razem., co raz więcej i więcej.
zt